Rozdział 15

                                      

Był piątkowy poranek. Nad Richmond unosiło się słońce. Dzień zapowiadał się na bardzo ciepły. Jake jak zwykle wstał około godziny 10. Nie zważając, że pierwsze 2 lekcje już minęły. Nie należał do ludzi, którzy przejmują się szkołą. Miał dziś wielkie plany. Musiał w końcu zdobyć Emily. Zaprzyjaźnił się z nią już kilka tygodni temu, ale jeszcze jej nie zaliczył. Wiedział, że Clark nie chciał czekać, a zakład złożony przez niego ciągle trwa. Ale kiedy go składał nie wiedział, że Emily nie należy do dziewczyn nie za bardzo chętnych. Każda, którą znał już dawno kleiła by się do niego. Ale ta taka nie była i szczerze podobało mu się to. Kochał wyzwania. Uwielbiał potem te uczucie satysfakcji, że udało mu się je pokonać.
Wstał i od niechcenia udał się do łazienki. Wziął szybki prysznic i ubrał się. Ustał przed lustrem i ułożył swoje krótkie włosy.
Zszedł na dół swojego dwupiętrowego, skromnego domu i zobaczył jak zwykle nic. Ojca już dawno nie ma, a matka schlana spała na sofie. Taki widok towarzyszył mu każdego ranka. Nigdy z żadnym z kumpli nie gadał o sytuacji w jego domu. Zawsze gdy pytali go lub Nate czy impreza może być u nich odmawiali. Ich rodzice zawsze się kłócili o to,  że matka chla, a ojciec nie ma na nic czasu, albo nie daje jej kasy na kolejne butelki trunków. Była alkoholiczką od czasu ich porodu. Nie było ani jednego dnia jak nie była pijana. Nawet z przedszkola odbierała ich pijana. Jej światem był alkohol. Wszystko było i tak winą ich ojca. Z dnia na dzień inna kochanka. Z dnia na dzień kolejne awantury. Z dnia na dzień nowe siniaki na ciele ich matki.
Wyszedł z domu i ruszył ku placówki w której się "uczył". Jeżeli nauką nazwać można grę na komórce lub flirtowanie z dziewczynami.
- Jonson znów spóźniony! - usłyszał głos pani profesor, gdy wszedł do budynku. Przeklął pod nosem i odwrócił się w jej stronę.
- Przepraszam ale...- zaczął, ale nie dała mu skończyć.
- Znów zaspałeś, mam dość twojego zachowania, w tej chwili...- zza bruneta dało usłyszeć się aksamitny głos blondynki.
- Proszę pani Jake miał problem rodzinny ja o tym wiedziałam i moja wina, że nie przekazałam tego w szkole. - Zaskoczyły go jej słowa. Była przecież tą grzeczną Emily.
- Emily nie broń kolegi, wiem jaki on jest.- powiedziała surowo profesorka.
- Ależ proszę pani to prawda, każdemu może zdarzyć się zapomnieć - powiedziała oburzona, a brunet odwrócił się...

- JAKE DO CHOLERY JASNEJ O BUDŹ SIĘ! ZA GODZINĘ BĘDZIE TUTAJ LILY I RESZTA!!- usłyszał zdenerwowany głos swojego brata.
- Jezu Nate nie budź mnie jak mam takie sny. - powiedziałem równie wkurzony.
- Niech zgadnę seks z Shakirą? - zapytał poruszając śmiesznie brwiami.
- Czy wszystko o czym mówię musi mieć takie znaczenie? Nie. Śniła mi się Emily - odrzekłem, a on zagwizdał.
- Czyli wyobrażałeś sobie seks z dziewczyną, której nigdy nie zdobyłeś. - odrzekł znów w tym kontekście.
- K*rwa nie, nie mam takich snów jak ty. I zdobyłem ją po czym....zraniłem - powiedziałem patrząc na ścianę.
- Tak założyłeś się, a skończyło się na miłości....tak w ogóle gadaj co z Kate- zapytał, a ja wzruszyłem jedynie ramionami. - Jak to nie wiesz? Dopiero co ją tak bardzo kochałeś.
- Raczej pożądałem. To co innego, a od czasu związku z Emily nie umiem tego odróżnić i pamiętaj Kate to jedynie środek na zdobycie kasy. - oznajmiłem, a on uśmiechnął się lekko.
- No i nic się nie zmieniłeś dalej to ty ten sam Jake....
- Co okradł sklep by uciec z bratem od ojca kata i matki alkoholiczki tak wiem, mówisz to często, a teraz won z pokoju chcę się przebrać. - powiedziałem zirytowany,  wstając i biorąc swoje rzeczy.
Wszedłem do łazienki i spojrzałem w lustro. Nie pamiętam kiedy spoglądając w lustro myślałem o tej małej osóbce. Tej, która kilka lat temu pokochała mnie, a ja złamałem jej serce. Po wyjeździe słyszałem tylko, że miała wypadek. Do tej pory nie wiem czy żyje. Ale po staniu się tym w co zmienili mnie moi rodzice nie myślałem o niej. Jednak zawsze była gdzieś tam w mojej głowie. Pamiętam jak kilka dni przed moim wyjazdem wszystko wyszło na jaw. Dalej nie wiem jak mogłem jej nie zauważy, że idzie za mną, że wszystko słyszy.
Patrzyłem w lustro i stało się coś, czego nie chciałem. Zobaczyłem w odbiciu, to co zobaczyłem kiedy ostatni raz ją widziałem. Jej zapłakane oczy, jej ton gdy wymawiała "nienawidzę cię". Potem już jej nie widziałem.
- Przestań o niej myśleć. - powiedziałem do siebie patrząc w odbicie. Oparłem się dłońmi o blat i wziąłem głęboki oddech. - K*rwa Jake ogarnij się nie jesteś jakimś chłoptasiem zajmującym się jedną laską.
"A Kate?"
Głos w mojej głowie lubił przyczepiać się tej osóbki. Kate byłą bardziej kimś kogo pożądałem. Bardzo pożądałem dlatego mogłem pomylić te uczucie z miłością. Bo przyznam, że ta dziewczyna ma ciało.
"Znów o niej myślisz, tak samo jak o Emily..."
Nie porównujmy jej do Emily, to dwie inne osoby. Emily była kimś z poprzedniego życia, a Kate kimś za kogo mogę dostać sporo kasy.

                                                          _____________________
                                                                       _________
Siedziałam w pokoju i patrzyłam na Taylor siedzącą na łóżku. Płakała, a gdy ja próbowałam dowiedzieć się co było powodem jej łez ona wybuchała większym płaczem.
- Widziałam go z Oliwią....a mówił, że ma jej dość....jeszcze Lily przyjeżdża - powiedziała, a ja spojrzałam na nią.
- Nate znów? Powiedz o co chodzi. - powiedziałam siadając obok niej.
W tym momencie do pokoju wszedł właśnie obiekt naszej rozmowy.
- Taylor chodź Clark dzwonił, że zaraz będą - powiedział, a ja zatrzymałam się na imieniu Clark. Skądś kojarzyłam te imię lecz nie mogłam przypomnieć sobie skąd. Spojrzałam na Taylor, a potem na Nate.
- Nigdzie nie idę. - oznajmiła obejmując się szczelniej ramionami.
- Taylor nie wygłupiaj się- powiedział widocznie zirytowany. Zdziwiło mnie jego zachowanie względem jej. Jednak już przywykłam, że ci ludzie nie są tacy jak myślałam.
- K*rwa wynoś się do Oliwi i zostaw mnie w spokoju!- po całym pokoju, a raczej domu roznosił się krzyk Taylor. Nim się obejrzałam w progu stanęli Jake i Oliwia, ale także kilka nie znanych mi osób. Dziewczyna stojąca blisko Jake skupiła swój wzrok na mnie po czym szepnęła coś do Jake.
- Lily? - Taylor otarła policzki, a nim się obejrzałam dziewczyny stały w objęciu.
- To ta wasza zakładniczka? - zapytała spoglądając na mnie swoimi niebieskimi oczami. - Widzę, że się z nią  zaprzyjaźniliście. - powiedziała spoglądając kątem oka na Taylor.
- Jest miła- odpowiedziała bez zastanowienia.
- Ile tatuś oferuje? - zapytała jakby sama chciała wejść ich plan.
- Sporo- odwzajemnił Jake, a jego głos zabrzmiał jak tego pierwszego dnia.
- A jej imię i nazwisko to...?- zapytała dalej się mi przyglądając.
- Kate Fox- odpowiedziałam szybko, a w jej oku pojawił się błysk.
- Bardzo wpływowych masz rodziców. Chętnie z tobą pogadam. - powiedziała i nachyliła się nad moim uchem. - Wiesz o czym. - powiedziała, a ja zmarszczyłam brwi.
- Lily ona nie jest lesbijką - odrzekł Nate spoglądając na Jake, a potem na dziewczynę.
- A ja niby jestem? Chcę tylko pogadać z koleżanką. - odrzekła i wyszła z pokoju, a reszta za nią zostawiając mnie w kompletnym zakłopotaniu. Nie rozumiałam o co jej chodziło, kim oni tak w ogóle są i o czym chce ze mną rozmawiać.

                                                   ____________________
                                                            ____________
Wzięłam w dłoń mojego starego laptopa i włączyłam go. Go także znalazłam na strychu. Miałam nadzieję, że po tylu latach się włączy. Stukałam palcami w blat i wpatrywałam w ekran wolno włączającego się urządzenia. Ucieszyłam się w duchu zauważając, że urządzenie jednak działa. Przyjrzałam się tapecie. Było na niej moje stare zdjęcie z Kate nad jeziorem.
- Uważaj bo aparat wpadnie do wody! - śmiała się w niebo głosy czternastolatka. Miała tyle, ale wyglądała na 16. Zawsze wyglądała na starszą, a jej koleżanki jej to zazdrościły. - Kate ja dobrze wiem co robię. - powiedziałam z uśmiechem. Trzymałam mocno aparat i stojąc na pomoście przyciągnęłam do siebie Kate. Po czym nacisnęłam przycisk.
- Pokaż! - powiedziała radośnie dziewczyna zabierając mi aparat. Uśmiechnęła się pod nosem widząc zdjęcie jakie udało mi się zrobić. 
Uśmiechnęłam się na samą myśl i spojrzałam na jakiś folder.
- Emily Cooper- przeczytałam i otworzyłam folder. Zobaczyłam w nim mnóstwo zdjęć.....
- Blond ci pasuje - powiedziałam do Kate czesząc ją.- Boję się - powiedziała tak jakby nie słuchała mnie, a jej ręce trzęsły się od dobrych 10 minut. - Kate będzie dobrze, wyglądasz na 16 latkę, a nikt cię nie pozna- powiedziałam uspokajając ją trochę. Zmarszczyłam brwi na to wspomnienie. Dalej nie widziałam sensu tych wspomnień. Nie pamiętałam tego zwyczajnie. Jakby one nie były moje, ale przecież te rzeczy..... te zdjęcia.
- Jess wszyscy cię szukają - oznajmiła moja ciotka wchodząc do mojego pokoju. Szybko zamknęłam laptopa i odwróciłam się w jej stronę.
- Zaraz zejdę....ciociu mam pytanie. - zaczęłam niepewnie.
- Słucham cię kochanie - powiedziała, od czasu zaginięcie jej córki była inna. Jak przed zdobyciem tej całej fortuny.
- Chodzi o 6-5 lat - powiedziałam - znalazłam na strychu pewne rzeczy i tego laptopa, w ogóle dlaczego one są na strychu? - zapytałam, a ona się wyraźnie zmieszała.
- Nie używałyście ich więc pewnie ktoś je wyniósł......muszę iść, przyjdź za chwilę. - oznajmiła opuszczając mój tymczasowy pokój jakby coś przede mną ukrywała. Tylko co?


                                                                        ***
OMG ostatni rozdział na tym blogu pojawił się w rocznicę potwierdzenia Jemi. Od marca nie było tu rozdziału :( Powiem jedno SZKOŁA. Musiałam poprawić oceny i zająć się projektem. Teraz mamy troszkę luzu, a ja dostałam weny i wróciłam. Mam nadzieję, że ktoś to jeszcze czyta. Liczę na komentarze :)

8 komentarzy:

  1. Czytam, czytam. Rozdział świetny ;) On ba być z Kate nie z Emily i kim w ogóle jest ta Emily?.... Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ekstra rozdzial, sporo sie dzieje i wgl podoba mi sie mega *-* tesknilam za toba i tym blogiem :3 czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. BOOOSKI! <3 JAKE BYŁ JUŻ Z KATE!!! <333
    TO NAJLEPSZA WIADOMOŚĆ!!! <333 DODATKOWO MA WYRZUTY SUMIENIA, ŻE ŹLE JĄ POTRAKTOWAŁ! <3
    A...!!! <333
    CUDOOOOO!!! <333
    CZEKAAAM NA KOLEJNY <333
    SELCIA<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Robi się coraz ciekawiej, coraz więcej tajemnic i pytań ( jak narazie) bez odpowiedzi. Najbardziej intrygująca wydaje się ta Emily... Czekam na NN<3

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowny rozdział nawet nie wiesz jak długo i nie cierpliwie czekałam na nowy rozdział i mam nadzieje że następny dodasz szybko

    OdpowiedzUsuń
  6. Yeeeeeey ! Nareszcie rozdział :D Świetny rozdział :D Tęskniłam za tym blogiem ._. Już się nie mogę odczekać nn < 3

    OdpowiedzUsuń
  7. Troszkę pogubiłam się w tym wszystkim - kto z kim i kiedy się znał kiedyś i jak to się ma do dziś? Ale myślę, że dalej się to rozwiąże. Pisz szybciutko, bo czekamy tutaj na nn. Pozdrawiam M&M

    OdpowiedzUsuń
  8. Taktez sie skarbie pogubiłam i nie ogarniam, no ale pewnie się wyjaśni;*. Bosko, czekam na NN<3

    OdpowiedzUsuń