Rozdział 2


                            

Przekręciłam się na bok i usiłowałam zapomnieć o tym co miało miejsce wczorajszego wieczoru. Wiedziałam że nie jestem bezpieczna, ale nie chciałam iść na policję. Już tyle razy próbowali ich złapać i co? Nigdy im się nie udało. Położyłam rękę na czole i wzięłam głęboki wdech. Bałam się i to bardzo.
- Panienko ! – usłyszałam głos Grety oraz pukanie o drewnianą płytę drzwi. Nie miałam ochoty wychodzić z mojego łóżka, tylko tam czułam się bezpieczna. Ale kiedy moja służąca kolejny raz zapukała do drzwi, podniosłam się leniwie i podeszłam do nich otwierając je.
- Tak słucham? – powiedziałam do kobiety.
- Mama panienki, każe zejść  na śniadanie – poinformowała mnie kobieta, a ja jedynie uśmiechnęłam się i skinęłam głową w znak że zrozumiałam. Ona odwzajemniała gest i odeszła, a ja zamknęłam drzwi i oparłam się o nie głośno wzdychając. Po czym udałam się w stronę mojej łazienki gdzie ogarnęłam się. Opuściłam pomieszczenie i zeszłam do jadalni.
- Witaj Kathariene – powiedziała. W naszej rodzinie nie ma czegoś takiego jak Cześć córeczko. Wszystko jest takie oficjalne, zbyt. Wolałabym być zwykłą nastolatką, bez tej góry forsy. Moje nazwisko kojarzy się z kasą. Nigdy tego nie chciałam, może i mam kasę, ale co z przyjaciółmi i normalną rodziną?
- Witaj matko – powiedziałam równie oficjalnie i zasiadłam do stołu. Wzięłam widelec i zaczęłam dłubać w talerzu. Nie miałam ochoty na jedzenie, bardziej się zastanawiałam nad tym czy nie lepiej byłoby zadzwonić na policję?
- Kathariene jedzenie nie jest do zabawy – pouczyła mnie moja rodzicielka, a ja zaprzestałam i zaczęłam konsumować. Powiem szczerze że miałam ochotę wyjść stąd z trzaskiem, ale wiem co by mnie czekało. Wolałabym nie przechodzić nauki manier u Heldy kolejny raz. Szybko wchłonęłam zawartość talerza i udałam się do swojego pokoju, ówcześnie dziękując za posiłek. Jedyne co miałam w głowie to łóżko.
                                                            ***
Usiadłem na fotelu w naszej kryjówce i rozmyślałem. Miałem ochotę zabić tą szmatę. Ale najpierw trzeba było ją znaleźć. Co nie było taką prostą sprawą.
- Co tak dumasz? – z rozmyśleń wyrwał mnie głos Taylor. Przeniosłem swój wzrok na nią, a ona wywróciła oczami.
- Nie mów że cały czas myślisz o tej lasce – powiedziała i usiadła przede mną.
- Ona nas widziała Tay – powiedziałem, a ona się zaśmiała.
- I co? Może zadzwoniła na policję, ale co jej to da, ile osób już dzwoni z naszego powodu. I co? Cały czas jesteśmy na wolności. Nie bez powodu nazywają nas najlepszymi – powiedziała, a ja uśmiechnąłem się pod nosem. Miała dużo racji. Ale i tak nie uspokoiła mnie. Musiałem dorwać tą szmatę.
- Mam super wiadomość ! – krzyknął mój braciszek, a ja i Taylor spojrzeliśmy w jego stronę oczekująco.
- Jaką? – zapytała.
- Znalazłem naszego światka – powiedział, a ja uśmiechnąłem się pod nosem, no to już nam nie ucieknie.
- Kim ona jest? – zapytałem.
- To córka Foxów – powiedział, czyli córka grubej ryby. Wpadłem na niezły pomysł.
- Czy wy też myślicie o tym co ja? – zapytałem, a oni spojrzeli na mnie pytająco, a ja uśmiechnąłem się chytrze. To był super pomysł. Jednocześnie ta mała zapłaci za to co zrobiła, a my zyskamy pokaźną sumkę.
                                                          ***
Leżałam na moim łóziu kiedy mój telefon wydał z siebie charakterystyczny odgłos.  Podniosłam się i przysunęłam do szafki biorąc telefon w ręce. Odebrałam połączenie nie patrząc na nazwę dzwoniącego.

- Tak słucham? – powiedziałam do słuchawki opierając się o poduszkę. Nie miałam ochoty na żadne rozmowy, najchętniej bym leżała, aż moje ciało nie rozłożyło by się. Po prostu miałam ochotę umrzeć.
- Witaj Kate – usłyszałam głos mojej kuzynki, chyba jedynej kuzynki jaką lubię.
- Hej Jessica – powiedziałam i wstałam z łóżka, ja i Jess przyjaźnimy się, ona jest jedyną osobą, która wie co czuję, co przechodzę. Jej ojciec jest bratem mojego, on także nie należy do biednych. Moja babka zostawiła im po śmierci duży majątek, który rozmnożyli dzięki ich firmie w którą wszystko zainwestowali. Ale zapomnieli o przysiędze jaką złożyli ich matce. Obiecali że się nie zmienią, że pieniądze nie przejmą nad nimi kontroli, a właśnie tak się stało. Kiedyś mój ojciec był inny powtarzał mi że pieniądze szczęścia nie dają, ale kiedy miałam 6 lat wszystko się zmieniło. Babcia zmarła, a kilka lat przed nią dziadek. Wszystko zaczęło się walić. Zaczęły się niepotrzebne kłótnie, niszczące zaufanie, oraz miłość. Nie pamiętam kiedy ostatni raz moi rodzice powiedzieli sobie kocham, a co dopiero powiedzieli to do mnie.
- Może byśmy się spotkały, właśnie jestem w mieście – powiedziała, ach tak, Jess przeprowadziła się z L. A rok temu, mając dość władzy ojca oraz całego pouczania. Co nie spodobało się jej ojcowi i ją wydziedziczył. Czy ja się tego bałam? Nie, sama mam zamiar uciec z tej pułapki tylko jak skończę tutejszą szkołę.
- Dobrze, a gdzie się spotkamy? – zapytałam podchodząc do okna. Za nim słońce szykowało się do spoczynku. Spojrzałam na zegarek stojący na komodzie i spostrzegłam że jest dopiero 17. Ale w przypadku jesieni tak wczesne nastanie nocy jest charakterystyczne.
- W galerii obok fontanny – powiedziała, a ja wiedziałam o jakie miejsce jej chodzi, zawsze się tam spotykałyśmy.
- Dobra, daj mi 3o minut – powiedziałam i rozłączyłam się, cieszyłam się ja głupia. Podeszłam szybko do garderoby i wybrałam  pierwsze lepsze ciuchy.  Po czym udałam się do łazienki, ubrałam i umalowałam. Wybrałam jedne z moich trampek i ubrałam je na moje stópki. Wyszłam z pokoju, ówcześnie łapiąc za moją torebkę i chowając do niej mój telefon. Zbiegłam ze schodów i w mgnieniu oka opuściłam posiadłość. Jasne że się bałam, ale chciałam spotkać się z moją kuzynką, ale i tak przecież powinnam żyć dalej, zapomnieć, udawać że to nie miało miejsca.

Weszłam do garażu i wybrałam jeden z samochodów. Wsiadłam do niego i wyjechałam z garażu, ówcześnie naciskając na zawieszce od kluczyków przycisk otwierający drzwi.  Wycofałam i znalazłam się na jezdni, po czym ruszyłam w stronę galerii.

Po kilku minutach znalazłam się na parkingu galerii, za moim samochodem wjechała jakaś czarna audi, zamknęłam samochód na klucz i zaczęłam iść w stronę drzwi centrum. Po chwili poczułam silny uścisk na ramieniu, a po mim ciele przeszła fala dreszczy. Strach wrócił. Silne ramiona odwróciły mnie. A ja ujrzałam przystojnego bruneta o czekoladowych oczach.
- Teraz nam już nie uciekniesz – to ostatnie co słyszałam, potem brunet obezwładnił mnie i wciągnął do samochodu, a ja nie wiedziałam o co chodzi. 
                                                                   ***
Rozdział dedykuję mojej kochanej Mrs_Lovatic która zrobiła dla mnie zwiastun. Jeszcze raz ci dziękuje. Podoba mi się. Powiem że sama nie wiedziałam że będzie tak wyglądał  ale no cóż taka jest wena. Zapraszam do komentowania. 

Do napisania. 

9 komentarzy:

  1. Zwiastun bardzo ładny :D Rozdział interesujący i ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział;* Akcja się rozkręca ;) Nie moge doczekać się nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyłapałam kilka literówek, ale jeśli chodzi o sam rozdział, to jestem pod wrażeniem. Joe jako ten zły ? Jestem w cholernym niebie. Jak na razie trafiałam jedynie na tych przesłodzonych lalusi, więc... Nie mogę się doczekać trójki : )
    ( purple-wig.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ulalala. Końcówka. <3 I w ogóle, cały rozdział - świetny. Pomysł to Ty masz, tylko szkoda, że musiałam tak długo czekać, haha. xD No i Kate nie spotkała się ze swoją kuzynką. A szkoda, chociaż nie, bo przynajmniej 'poznała' Jake. ;D No i się boi, w sumie to dobrze, będzie ciekawiej. I ten , pisz szybciej, kochaniutka.<3

    Kate.
    [camp-rock123,perfectly--imperfect i inne]

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się on nie podoba kto wie jak... w sensie zwiastun ;) Dziękuje za dedykację :) A co do rozdziału to...WOW! Ubóstwiam go :D Już się nie mogłam doczekać tego porwania *-* Jestem taka podekscytowana! Dawaj nn! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  6. OMFG !!! Ten oto blog jest kolejnym w kolejności do dodawania nn przez ciebie ! kurczę muszę kupić sobie nowy dzienniczek bo przy twoich blogach narysowałam zbyt dużo serc ... O.o

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy oglądałam zwiastun szczęka mi opadła i do tej pory nie mogę jej pozbierać:) Zwiastun jest tak samo rewelacyjny jak notka powyżej:) Ah jak ja kocham kiedy Joe jest przedstawiany jako przestępca:) Szczerze to cholernie dziwi mnie zachowanie Kate, wie, że bandyci będą ją obserwować, po tym kiedy ich nakryła, a mimo to jedzie sama na spotkanie z kuzynką:) Trochę to dziwne, ale i tak w końcu kiedyś musieli na siebie wpaść. Jestem ciekawa czy jej rodzice się zmienią, kiedy poczują się osamotnienie bez córki [liczę na ich wewnętrzną przemianę oczywiście, bo w końcu w twoich blogach zawsze wszystko ma dobre zakończenie] :) Mam nadzieję, że nie zrobią Kate żadnej krzywdy, przynajmniej nie wyglądają na takich :) Czekam z niecierpliwością na kolejne twoje arcydzieło !!

    OdpowiedzUsuń
  8. jak ja ci cholernie zazdroszczę talentu! czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały! no i oczywiście jak szybko nie dodasz to tych jagód nie dostaniesz! i tak, to jest szantaż. wiec im lepsze piszesz rozdziały tym bardziej zaprzepaszczasz szansę na jagody. bo jestem z Ewą w zmowie i wiemy że jak nie masz powodów do pisania to nie piszesz... bo ci się nie chce. a jesli będziesz dodawac codziennie to ucieszysz dużo dużo osób. tych co komentują i tych którym się nie chce komentować... i sa to bardzo, bardzo źli ludzie. bo wiem ile szczęścia daje jeden komentarz. no w moim przypadku to mi nawet jagód do szczęścia nie potrzeba jak jednego komentarza dostanę, co jest dla mmnie bardzo dużo. no a dla ciebie to jeden komentarz różnicy nie robi. no ale cóż liczba komentarzy jest równa z poziomem pisana. ale co poradzić jak bóg talentu nie dał? ale wolę jak ktoś inny ma talent bo jest co poczytać :* i nikt mi nie będzie groził brakiem jagód bo nie ma po co :D więc same plusy! Żyć nie umierać i dożyć nawet do śmierci! ^^ ah i bym zapomniała ZACNY ROZDZIAŁ MILORDZIE ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny blog, fabuła mnie powala i te rozdziały są naprawdę dobre:) Z przyjemnością czytałam je, miło mi bedzie jak będziesz informowała mnie o nowych na
    [in-another-place.blog.onet.pl]
    Czekam na kolejny<3

    OdpowiedzUsuń